Dawid postanowił opisać swoje zmagania w drodze do zwycięstwa. Napisał do nas wiadomość, a my przekazujemy ją wam. Dziękujemy Dawidowi za cudowną walkę i życzymy mu dalszych sukcesów. Natomiast wam  życzymy udanej lektury:

Jestem po IV rundzie Mistrzostw Rumunii Hard Enduro – Poiana Rusca, którą zwyciężyłem w klasie Expert!
Trzydniowe zawody zaczęły się prologiem około 20km, był to najcięższy prolog jak do tej pory – dwa ciężkie podjazdy i bardzo długi niesamowicie śliski, jakby oblodzony potok. Numery startowe były przyznawane losowo i mi się nie poszczęściło, bo startowałem z tyłu stawki. Na trasie mailem sporo wyprzedzania i kolejek przed podjazdami. Wymijanie zawodników nie szło mi jakoś wybitnie, nie mogłem się skupić, złapać flow i do tego na chwilę się pogubiłem na trasie. W rezultacie uzyskałem dopiero 7 pozycję.

W sobotę mieliśmy do pokonania 97km, temperatura ponad 30°, trasa na przemian mega szybka i mega trudna. Szybko udało mi się przebić na czub stawki. Przez 70% wyścigu ciąłem się z Zalanem – młodym zawodnikiem, który od roku zgarnia same pierwsze miejsca. Wymienialiśmy się pierwszą pozycją wiele razy, aż w końcu po ciężkiej sekcji mu odjechałem. Nadrobiłem tego dnia tyle czasu, że w generalce udało mi się nadgonić do pierwszego miejsca.

Ostatni dzień miał 72km trasa szalenie szybka z kilkoma przyjemnymi potokami. Wystartowałem pierwszy, po jakimś czasie Zalan mnie dojechał i znów przez ok 30km jechaliśmy razem, aż w końcu udało mi się mu odjechać. Ukończyłem pierwszy i umocniłem swoją pozycję pierwszą w klasyfikacji generalnej zawodów.
Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku i jazdy. To był najbardziej emocjonujący i wyczerpujący rajd do tej pory.

Beta spisała się świetnie, zawias, silnik dograne rewelacyjnie, awarii zero. Dzięki za wsparcie i doping!